„Każdy potrafi grać. Nuta to tylko 20 procent. To nastawienie sukinsyna, który gra, odpowiada za pozostałe 80”. (Miles Davis)

Niektóre z ostatnich badań mówią nawet o 73 procentach muzyków cierpiących na od łagodnych do poważnych zaburzeń związanych z chronicznym niepokojem po depresję. Z moich osobistych obserwacji wynika, że te zaburzenia są bardzo często nieuświadomione i nie dość często (choć coraz częściej!) leczone. Często są też topione w uzależnieniach – od kompulsywnego seksu przez narkotyki po alkohol. 

Wielu muzyków pozostaje też w nieustannym cierpieniu i konflikcie wewnętrznym, wynikającym – jeśli spojrzeć na rzecz we wschodni sposób – z przepaści między tym „gdzie siebie widzę lub chciałbym być”, a tym, gdzie i kim rzeczywiście jestem. Czasem ta luka staje się motywacją do pracy twórczej, osiągania ponadprzeciętnych rzeczy i ciągłego rozwoju. A czasem, kończy się nieustannym, samodestrukcyjnym monologiem wewnętrznym (lub tym skierowanym w stronę innych ludzi) w stylu BoJack Horsemana (kto oglądał, ten wie).

nie jest pierwsza, ale…

Czy wiecie, że w Wielkiej Brytanii istnieje 24-godzinna infolinia dedykowana muzykom, na której mogą szukać pomocy? Jest też ta książka – która mimo, że nie mówi głównie o tym problemie, dotyka tych zagadnień – powszechnie i jako jedna z pierwszych. 

Jednak to nie w akademicki sposób ujmowane zdrowie psychiczne jest jej głównym tematem – a raczej nasz świat wewnętrzny, który w zależności od naszej relacji z samymi sobą może być albo naszym największym sprzymierzeńcem, albo skutecznie stawać na drodze dobrego grania.

„Just play – prosta prawda stojąca za muzyczną doskonałością” to nie książka rewolucyjna. Podobne tematy w przystępny sposób poruszają choćby sportowo nastawiona „The Inner Game of Music” czy bardzo muzyczna „Effortless Mastery”. Jednak żadna z nich nie dotyka w taki sposób kwestii błędnych przekonań i pracy z nimi oraz nie odwołuje się do dziecięcego, czystego doświadczenia, które jest psychologicznym fundamentem skutecznej pracy nad każdą umiejętnością.

go with the flow

Jeśli znasz teorię przepływu (flow), opracowaną przez psychologa o łatwym do zapamiętania nazwisku, jakim jest Michael Csikszentmihalyi, zdarzyło Ci się pracować w nurcie którejś z XX-wiecznych, humanistycznych psychoterapii, albo na jakimś etapie życia zainteresowała Cię filozofia Wschodu – wiele z zagadnień poruszanych w tej książce nie będzie dla Ciebie nowością.

Jednak nowością może być dla Ciebie główna teza tej książki: muzyczna „ekscelencja” (zwana przez tych, którym nie chciało się dużo i właściwie ćwiczyć wybitnym talentem) jest dostępna każdemu i może dzielić Cię od niej nie cudowny gen, a zrozumienie zdrowych mechanizmów, które towarzyszą osiągnięciu stanu umysłu sprzyjającego muzycznej pracy.

co geniusz mówi o geniuszu?

Kto może być lepszym tej tezy adwokatem, niż (obwołany muzycznym geniuszem) autor wstępu do tej książki, Jacob Collier? Tłumaczy on w nim, w jaki sposób (i jak ogromnie długo) pracował nad swoim muzycznym rzemiosłem i jakie przekonania od zawsze mu towarzyszyły. Jak pisze: „Dla muzyka zrozumienie własnego, wewnętrznego świata ma znaczenie fundamentalne – znacznie większe niż zestaw zdobytych umiejętności. Koniec końców, to nie zestaw umiejętności kształtuje artystę, ale decyzje, które jest w stanie podjąć z tymi umiejętnościami”.

W książce tej znajdziesz nie tylko wstęp Colliera – który dla mnie sam jest już wart wydanych na nią pieniędzy. Znajdziesz w niej też porady jak właściwie ćwiczyć, jak sprawić, żeby ciało i umysł sprzyjały graniu na instrumencie oraz kolejne kroki do osiągania spokojnego, muzycznego bycia. 

czy to, co Ci mówią jest prawdą?

Jednak dla mnie najciekawszą jej częścią jest praca z ograniczającymi przekonaniami. Ileż ich słyszę na co dzień od znajomych muzyków!

„Jeżeli będę pracował w sklepie, nie zostanę prawdziwym muzykiem”

„Nie można mieć day joba i jednocześnie być artystą”

„Jakbym miał znowu 25 lat, to miałbym tę energię” 

„Jeśli nie nagram płyty do XXX, nie mam szans na karierę”

„Żeby iść do przodu, muszę ćwiczyć minimum sześć godzin”

„Trzeba grać prosto”

„Just play” nie tylko wyjaśni Ci, dlaczego wszystkie te tezy są tylko ograniczającymi przekonaniami. Tak – także w środowisku muzycznym istnieje programowanie społeczne oparte na zlepku przekonań, najczęściej powiązanych ze słowami „trzeba”, „musisz”, „nie da się”, „tylko jeśli”, które krążą, przekazywane między nauczycielami, muzykami i aspirującymi artystami. Pokaże Ci też metodę, która prowadzi do odpowiedzi, jak osiągnąć tę muzyczną doskonałość.

I jeśli myślisz, że pewne rzeczy w muzyce się powinno, że dużo rzeczy w muzyce się musi, a ścieżka, którą wytyczył Ci Twój nauczyciel czy idol jest jedyną dostępną w świecie muzyki – praca z tezami i ćwiczeniami zawartymi w tej książce może być dla Ciebie ożywczym doświadczeniem. Pod warunkiem, że podejdziesz do niej z otwartym umysłem.

A odpowiedź jak osiągnąć muzyczną doskonałość? Jest jak wschodni koan. 

Zawarta jest w tytule.

 

Nick Bottini, Just Play: The Simple Truth Behind Musical Excellence, Rethink Press 2018.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.